W czasie trwających pięć miesięcy prac naprawiono elewację „Grzybka”, na której z racji wieku widoczne były liczne pęknięcia. Wstawiono nowe okna i drzwi, wymieniono dach i więźbę dachową. Zabezpieczono też budynek przed wilgocią. W środku ułożone zostały nowe tynki, posadzki, glazura i niezbędne instalacje. Zamontowano grzejniki i przebudowano schody, aby odpowiadały wymogom technicznym. Pojawił się również element nowoczesności, sieć teleinformatyczna. Wszystkie prace prowadzone były pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków, bo wieża od ponad 60 lat, dokładnie od 20 stycznia 1959 roku, jest wpisana do rejestru zabytków.
– Na parterze stworzymy dodatkowy punkt pobrań dla laboratorium, który w porannych godzinach odciąży główny punkt. Z kolei na piętrze planujemy mini salę konferencyjną – precyzował Marek Stawicki, prezes PZOZ. To właśnie na jego terenie znajduje się dziewiętnastowieczna budowla, która służyła jako miejsce spotkań wolnomularzy.
Remont wieży masońskiej kosztował ponad 737 tysięcy złotych. Większość środków wyłożył sam Szpital. Część – 117 tysięcy złotych – pozyskał z budżetu miasta w ramach dotacji na ochronę zabytków.