Fizjoterapeuci czują się niedoceniani. W ich odczuciu pensje które otrzymują są na bardzo niskim poziomie. Mimo próśb dyrektor szpitala odmówił wyrównania wynagrodzeń na równorzędnych stanowiskach. W efekcie każdy zarabia inaczej mimo tego samego zakresu obowiązków.
W swoim piśmie fizjoterapeuci odwołali się do prawa pracy. Mówi ono że pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków. Niedopuszczalna jest jakakolwiek dyskryminacja na tym obszarze. Zakaz dyskryminacji dotyczy również płac. Jeżeli praca jest równie trudna, wymaga takiego samego wysiłku i umiejętności, tych samych kompetencji, a pracownicy mają taki sam zakres decyzji – powinni otrzymać równe wynagrodzenie.
Od 1 stycznia 2019 r., na mocy rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych w zakresie rehabilitacji leczniczej, wzrosła samodzielność zawodowa fizjoterapeuty, wraz z większą samodzielnością, wzrasta również odpowiedzialność. Niestety, za tymi wszystkimi zmianami nie poszły żadne zmiany finansów. Mamy coraz więcej odpowiedzialności i obowiązków, za te same pensje niezmienne od lat!
Fizjoterapeuci podkreślają że cały czas się kształcą. Kursy są jednak drogie i czasochłonne.
We wrześniu 2019 r. zwróciliśmy się do Pana Dyrektora z prośbą o podniesienie naszych pensji o 1000 zł netto z wyrównaniem od 1 lipca 2019. Ponieważ Dyrektor odmówił, weszliśmy w nasz pierwszy spór zbiorowy.
Od lipca 2019 r. w Szpitalu funkcjonuje Związek Zawodowy. Fizjoterapeuci są zmotywowani deklarują że w marcu tego roku przyłączą się do wszelkich form protestu podjętych przez Zarząd Krajowy. Zapewniają oni również że walczą nie tylko o pensje fizjoterapeutów, ale wszystkich pracowników biorących udział w procesie rehabilitacji, a więc masażystów, terapeutów zajęciowych czy techników biomechaniki.