Wisła Płock

i

Autor: Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.

Nafciarze znowu wypuścili zwycięstwo z rąk! Wisła zremisowała z Rakowem Częstochowa

2021-03-15 13:45

Historia kołem się toczy jednak w przypadku zespołu Radosława Sobolewskiego dzieje się to zbyt często. Piłkarze Wisły Płock mimo zbudowania dwubramkowej przewagi nie dowieźli jej do ostatniego gwizdka. Pierwsza bramka dla Rakowa wpadła do siatki Krzysztofa Kamińskiego po błędzie obrony która nie upilnowała dobijającego zawodnika. O wyniku zadecydował rzut karny których chociaż prawie udało się wybronić to został podarowany piłkarzom z Częstochowy na życzenie

"Tak jak mówiłem przed meczem, spodziewaliśmy się tutaj trudnego spotkania, bo oceniam Wisłę jako drużynę, która zrobiłą progres i gra dużo lepiej niż w zeszłej rundzie. Natomiast myślę, że po spotkaniu obie drużyny są niezadowolone - Wisła z tego, że prowadząc 2:0, zremisowała, my z kolei, że zagraliśmy dobry mecz, mieliśmy sporo sytuacji, odrobiliśmy straty na 2:2, zyskaliśmy dużą przewagę i na pewno niedosyt jest. Za łatwo traciliśmy bramki - z trzech-dwóch sytuacji padły dwie bramki, można powiedzieć stuprocentowa skuteczność - jedna przypadkowo po nodze. Sytuacji to jednak my mieliśmy więcej, ale nie umieliśmy ich sfinalizować. Pomimo tego cieszy, że strzeliliśmy dwie bramki i tak jak powiedziałem, zagraliśmy dobry mecz i wiem o tym dobrze, że jak boiska będą lepsze, a dziś już nie było źle, to nasza gra też się poprawi, były już tego symptomy. Myślę, że był to, jeśli nie najlepszy, to drugi najlepszy po Lechu, mecz w naszym wykonaniu. To optymistyczne, zabieramy punkt do Częstochowy z tego trudnego terenu i szykujemy się do meczu z Górnikiem" - Marek Papszun, Raków Częstochowa

"Powiem troszeczkę jeszcze o moich odczuciach przed meczem - zawsze się cieszę i zawsze czekam na spotkanie z drużyną Rakowa pod przywództwem Pana trenera Marka Papszuna i całego jego sztabu. Cieszę się, mimo to, że ten bilans jest niekorzystny, ale zawsze wiem, że spotykam się z zespołem niesamowicie zorganizowanym w obronie i w ataku, zespołem, który jest bardzo dobrze przygotowany fizycznie i mentalnie. Takie też spotkanie było dzisiaj. Szukaliśmy swojego sposobu, żeby rozegrać ten mecz, żeby znaleźć szansę, aby pokusić się o dobry rezultat. Można powiedzieć, że do pewnego momentu - znowu - pewne rzeczy nam wychodziły, mieliśmy bardzo korzystny wynik, grając u siebie, strzeliliśmy dwie bramki, niestety napór gości był naprawdę bardzo mocny i doprowadzili do remisu, a do samego końca walczyli o wywiezienie stąd trzech punktów. Z mojej perspektywy martwią stracone, nie chcę mówić w sposób łatwy, ale te dwie stracone bramki, przy bardzo korzystnym wyniku, nie umiemy go utrzymać. Co najgorsze z naszej perspektywy uciekają punkty, które na pewno pozwoliłyby nam być o wiele wyżej w tabeli. Niemniej jednak przed nami kolejny mecz ze Śląskiem, do którego postaramy się jak najlepiej przygotować i powalczyć o pełną pulę" - Radosław Sobolewski, Wisła Płock

Morsowanie bez wychodzenia z domu | ESKA XD - Fit vlog #15