15 listopada ubiegłego roku wszystkie służby zostały postawione na nogi. Doszło wtedy do ewakuacji 430 osób przy ulicy Kossobuckiego. Mieszkańcy jednego z bloków musieli opuścić swoje mieszkania. Tymczasowe miejsce pobytu zapewniono im w autobusach Komunikacji Miejskiej, w których czekali na rozwój sytuacji. Krzysztof P. gromadził w swoim mieszkaniu substancje potrzebne do wytworzenia materiałów wybuchowych i same materiały. Niektóre z nich były gotowe do detonacji. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji znaleźli tam 15 kg nitroglikolu, czyli równowartość około 25 kg trotylu, czarny proch i kilkadziesiąt kilogramów prekursorów służących do inicjowania materiałów wybuchowych.
To, czy mężczyzna trafi do więzienia nie jest jeszcze pewne. Chociaż został uznany za niepoczytalnego, to prokuratura czeka na kolejną opinię w tej sprawie. Za nielegalne gromadzenie materiałów wybuchowych i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, grozi mu od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.