Płockie koty są kolorowe, kochają reggae, hip-hop, ale i ludowe oberki czy sport. Są wszędzie – na budynkach, schodach i jako wlepki na słupach. Tak naprawdę nikt nie wie ile ich jest. Pojawiają się, znikają i znowu gdzieś wychodzą. Czasami zawędrują dużo dalej. Podbijają stolicę, lansują w Kazimierzu Dolnym i Berlinie, wylegują na plaży w Dąbkach i w Chorwacji. Znajdziecie je nawet na Dominikanie.
Możecie wybrać się śladem kotów po Płocku. Po tym linkiem znajdziecie propozycję trasy.