Zabił swoją siostrę pod Mławą. Prokuratura chce zmiany?
Jak poinformował prokurator rejonowy w Mławie Marcin Bagiński, na podstawie opinii po obserwacji psychiatrycznej sporządzono wniosek o umorzenie śledztwa wobec Pawła O. i umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
- Wniosek ten zostanie niezwłocznie przesłany do Sądu Okręgowego w Płocku. Wnioski są jasne, oczywiste, przy czym zachowanie podejrzanego od początku budziło wątpliwości, co do jego stanu zdrowia psychicznego, stąd decyzja związana ze śledztwem mogła być tylko jedna - zaznaczył prokurator Bagiński.
Wcześniej biegli orzekli, że nie są w stanie na podstawie jednorazowego badania orzec, czy mężczyzna był niepoczytalny. Zlecono dodatkową obserwację psychiatryczną.
Ostatecznie biegli orzekli, że z uwagi na chorobowe zaburzenia postrzegania i myślenia Paweł O. w chwili popełnienia czynów miał zniesioną zdolność do ich rozpoznania i pokierowania swoim postępowaniem. Ocenili jednocześnie, że ze względu na niepoczytalność 27-latka konieczne jest zastosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Prokuratura w Mławie zdecydowała o umorzeniu śledztwa i umieszczeniu mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. Wniosek rozpatrzy Sąd Okręgowy w Płocku
Najpierw zabił siostrę, a później uciekł
Sekcja ciała kobiety została od razu przeprowadzona. To z niej się dowiedziano, że kobiecie zadano wiele ciosów nożem w różne części ciała. Po zbrodni Paweł O. miał odjechać autem. Po policyjnej obławie mężczyzna został zatrzymany i postawiono jemu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Po przesłuchaniu podejrzanego prokurator rejonowy w Mławie zastrzegł, że nie może szczegółowo odnieść się do wyjaśnień 27-latka, dotyczących jego decyzji o dekapitacji ofiary. Relacjonował wtedy, że Paweł O. "złożył obszerne, bardzo szczegółowe i drastyczne w swojej wymowie wyjaśnienia".
W ramach śledztwa ustalono, że motyw zbrodni, której dopuścił się podejrzany, związany był z "zaszłościami rodzinnymi" - jak wyjaśniał prokurator Bagiński, "chodziło o sposób komunikowania się".
Zabita kobieta zostawiła dwie dziewczynki - 9 i 16-latkę.