Co po meczu mieli do powiedzenia szkoleniowcy obu zespołów?
"Po pierwsze przede wszystkim myślami jesteśmy przy naszym kontuzjowanym zawodniku Urosu Radakoviciu, który przy bramce zderzył się głowami z innym zawodnikiem. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie moich zawodników. Przed chwilą byliśmy wszyscy razem przy karetce, gdzie Uros pokazał nam palec do góry, co znaczy, że jest przytomny. Wkrótce pojedzie do szpitala, mamy nadzieję i modlimy się, że wyjdzie z tego bez szwanku. Co do samego spotkania był to trudny mecz, w którym graliśmy nowym systemem 1-3-5-2. Z powodu braku skrzydłowych musieliśmy używać więcej pressingu. Ukłon należy się też gospodarzom, to dobra drużyna, grająca bezpośrednio. W ostatniach 20. minutach oraz po zmianach pokazaliśmy, że jesteśmy jak rodzina, dziś było widać tę zespołowość, ale Wiśle Płock również należała się zdobyta bramka" - Peter Hyballa, Wisła Kraków
"O swoich emocjach nie będę opowiadał, natomiast skupię się jedynie na swojej pracy. W różny sposób można kontrolować spotkanie. My to spotkanie chcieliśmy kontrolować pod względem intensywności gry, co na pewno nam się udało, i pod względem taktycznym, również nam się to udało. Tak naprawdę ta kontrolna była pełna do 80. minuty, prowadziliśmy 1:0. Myślę, że na losy meczu wpłynęły dwie rzeczy: pierwsza to zejście Kuby Rzeźniczaka spowodowane kontuzją i druga to wejście na boisko Rafała Boguskiego, który tak naprawdę sam przesądził o losach spotkania. Serdecznie gratuluję Rafałowi tych bramek, szkoda, że akurat musiał strzelić przeciwko mnie, ale to też jest sygnał, jeżeli chodzi o Wisłę Kraków, że Boguski zasługuje na niesamowity szacunek i takim szacunkiem powinien być otaczany" - Radosław Sobolewski, Wisła Płock
Nafciarze zajmują obecnie 13. miejsce w tabeli piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy z 22 punktami na koncie