Nocą w poniedziałek, 18. kwietnia, Wołodymyr Zełenski zamieścił w mediach społecznościowych wideo, w którym informuje o rozpoczęciu walk. „Można teraz stwierdzić, że wojska rosyjskie rozpoczęły bitwę o Donbas, do której przygotowywały się od dawna. Bardzo duża część całej armii rosyjskiej jest teraz skupiona na tej ofensywie. Bez względu na to, ilu rosyjskich żołnierzy zostanie tam zawiezionych, będziemy walczyć. Będziemy się bronić. Zrobimy to codziennie. Nie oddamy niczego co ukraińskie, a cudzego nie potrzebujemy" - podkreślił prezydent.
Czytaj też: З Вами ФМ, ZWami FM. Radio dla mniejszości ukraińskiej w Polsce! Jak słuchać?
Prezydent zauważył przy tym, że na wschodzie i południu państwa ukraińskiego najeźdźcy ostatnio próbują zaatakować nieco bardziej racjonalnie niż wcześniej. Zełenski powiedział, że naciskają, szukając słabego miejsca w obronie kraju, aby uderzyć tam głównymi siłami. „Podobno rosyjscy generałowie, przyzwyczajeni do nie liczenia się ze stratami , stracili już tak wielu rosyjskich żołnierzy, że nawet oni muszą być bardziej ostrożni, bo nie mają już kim atakować. Nie liczcie jednak, że to im pomoże, to tylko kwestia czasu - kiedy całe terytorium naszego państwa zostanie wyzwolone "- powiedział Zełenski.
Przywódca kraju wyraził wdzięczność wszystkim ukraińskim żołnierzom, wszystkim bohaterskim miastom, które trzymają się i bronią losu całego państwa, powstrzymując siły najeźdźców. „Rubiżne, Popasna, Zołote, Łysyczańsk, Siewierodonieck, Kramatorsk i wszystkie inne, które są z Ukrainą przez te wszystkie lata i na zawsze” – dodał prezydent.
Andrij Jermak: "Druga faza wojny"
Szef kancelarii Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak, w kontekście ofensywy w Donbasie powiedział, że "rozpoczęła się druga faza wojny". Serwis Nexta zamieścił zaś nagranie ostrzału prowadzonego ze strony tzw. "Donieckiej Republiki Ludowej".
Alarmy na terenie całej Ukrainy
Po rozpoczęciu rosyjskiej ofensywy w Donbasie, niespokojnie zrobiło się w całym kraju. Na Twitterze znalazło się między innymi nagranie wycia syren alarmowych w Kijowie.
Źródło: PAP