Pierwszy hotel dla zapylaczy stanął w Płocku na Podolszycach Południe i był inicjatywą zgłoszoną do Budżetu Obywatelskiego Płocka. Kolejne dwa wykonano (nawiercając pnie uschniętych drzew) w parku przy schodach Broniewskiego. Przed miesiącem zaś Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami postawiło dwa hotele dla dzikich zapylaczy w sąsiedztwie gmachu Politechniki Warszawskiej przy ul. Łukasiewicza.
Musimy pamiętać, że nie będziemy mieli owoców i zieleni miejskiej bez owadów zapylających. Tymczasem koszenie traw, czy grabienie liści niszczy ich naturalne kryjówki. Hotele dla dzikich zapylaczy zaś pozwalają różnym gatunkom pszczół i trzmieli znaleźć schronienie, i rozmnażać się.