W naturze zamieszkują zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej – od Peru do Chile, stąd też ich druga nazwa pingwiny peruwiańskie. Do Płocka trafiły z dwóch europejskich ogrodów zoologicznych. Pięć młodych samic przybyło z Koszyc (Słowacja). Natomiast pozostała dziewiątka jest w drodze ze Szwajcarii. Przyjedzie z Zurychu w sobotę. W stadzie została zachowana równowaga płci, te nielotne ptaki są monogamiczne i często wiążą się w parę na całe życie. Wszystkie osobniki są młode, większość ma rok. Dopiero za 2-3 lata osiągną pełną dojrzałość.
Ich towarzyszami są rybitwy wąsate, pochodzące z tych samych rejonów kuli ziemskiej. Ptaki mają piękne szare upierzenie, czerwone dzioby i stopy oraz charakterystyczne białe wąsy po obu stronach głowy. Przybyły do nas z zoo w Bristolu. Wprowadzenie drugiego gatunku na ten sam wybieg umożliwił przeprowadzony remont za ponad 562 tys. zł.
Wszyscy czekali na tych gości. Pingwiny kilka dni temu dołączyły do blisko 5 tysięcy rezydentów naszego ogrodu zoologicznego i mam nadzieję, że będą czuły się tutaj dobrze. Na pewno zostaną otoczone świetną opieką i entuzjastycznie przyjęte przez płocczan – podkreśla prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.
Zarówno pingwiny peruwiańskie, jak i rybitwy wąsate narażone są na wyginięcie. Wpływa na to ocieplanie się klimatu. Wraz z pojawieniem się El Ninio podnosi się temperatura oceanu i maleje liczba ryb, mięczaków i skorupiaków, którymi żywią się te ptaki.
Zoo czynne jest codziennie, także we wszystkie dni świąteczne. Do końca kwietnia od 9 do 17, a w okresie maj – sierpień do 18.