Co o filmie piszą organizatorzy festiwalu?
Nie ma chyba w dzisiejszej Polsce symbolu równie silnie dzielącego społeczeństwo, co prastary znak przymierza, zgody i harmonii – tęcza. Julita Wójcik tworzyła swoją tęczową instalację artystyczną w pogodnej i inspirującej atmosferze Domu Pracy Twórczej Wigry, z myślą o wielu znaczeniach i konotacjach przywoływanego symbolu – wszystkich pozytywnych. Wkrótce jednak, gdy kolorowy i łączący w zamierzeniu prezent dla utrudzonego społeczeństwa stanął na warszawskim Placu Zbawiciela, okazał się dla niektórych podarunkiem nie do przyjęcia. Jednoznacznie skojarzona z ruchem LGBT Tęcza w Warszawie płonęła siedem razy. Tym bardziej pokochali ją ci, którzy nie chcieli godzić się z symboliczną przemocą. Podobnie pełne napięć okazały się historie licznych rozsianych po Polsce nawiązań do słynnej instalacji. W filmowej opowieści Wojtka Jankowskiego nierozerwalnie łączą się ze sobą dosłowność i przenośnia, konkretna społeczna obserwacja i metafora o rzadko spotykanej sile wyrazu