Twórcy „Mazowieckiej Doliny Wodorowej” widzą, że Polska stoi przed wyzwaniem, jakim jest budowa nowego systemu energetycznego i gospodarki bazującej na niskoemisyjnych źródłach energii, a rola wodoru jest coraz większa. Do końca października ma powstać zespół roboczy, który zaproponuje formę organizacyjno-prawną i harmonogram dalszej współpracy w ramach „Mazowieckiej Doliny Wodorowej.
- Jesteśmy zadowoleni z faktu, że nasza miejska spółka została zaproszona do udziału w tym przedsięwzięciu, ponieważ możemy w nim uczestniczyć już na etapie jego planowania – dodaje Andrzej Nowakowski. - A lista sygnatariuszy daje nadzieję na dostęp do wiedzy i technologii wykorzystywania wodoru.
Prezydent Płocka podkreśla walory pojazdów z napędem wodorowym w transporcie publicznym. Pojazdy te mają większy zasięg niż te z napędem elektrycznym, są od nich lżejsze, dlatego zabierają więcej pasażerów. A do tego nie potrzebują budowy specjalnej infrastruktury.
Autobusy na wodór są wprawdzie droższe od pojazdów z klasycznym napędem elektrycznym, ale te ostatnie też nie są tanie. - Za pojazd elektryczny trzeba zapłacić od 3 do 3,2 mln zł. Za pojazd z napędem wodorowym – ok. 3,6 mln zł – tłumaczy Andrzej Nowakowski. - Ale Komunikacja Miejska i miasto przygotowują się do aplikowania o środki unijne – dodaje prezydent Płocka.