Niestety podczas meczu trybuny płockiego stadionu były puste. Nie odbywała się także żadna transmisja. Pojedynek zrelacjonował klub:
Obaj szkoleniowcy zdecydowali się na grę w systemie 4x30 minut. Nafciarze na boisku pojawili się w czarnych trykotach, a goście z Gdańska na biało-zielony komplet strojów. Po niemrawym początku jako pierwsza na prowadzenie wyszła drużyna trenera Piotra Stokowca. W 16. minucie Conrado miękko dośrodkował w nasze pole karne, piłkę przejął Omran Haydary, który z bliskiej odległości nie dał szans Jakubowi Wrąblowi. Na odpowiedź Nafciarzy musieliśmy czekać do 21. minuty. Piłka po dośrodkowaniu Aleksandra Pawlaka znalazła się na głowie Angela Garcii, jednak strzał Hiszpana nad poprzeczkę przeniósł Zlatan Alomerović. Raptem 180 sekund później gdańszczanie podwyższyli prowadzenie. Piłka zatrzepotała w siatce Wisły po raz drugi po strzale Flavio Paixao.
W 31. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Torgil Gjertsen, ale dobrą obroną popisał się Alomerović. Chwilę później dośrodkowanie z rzutu rożnego Rafała Pietrzaka starał się wykorzystać Mario Maloča, jednak futbolówka minęła bramkę wprowadzonego na drugą kwartę Bartłomieja Gradeckiego. W kolejnej akcji ofensywnej, po zamieszaniu w polu karnym przyjezdnych, na strzał z okolic 25. metra zdecydował się Damian Zbozień. Ponownie górą był serbski bramkarz.
W 60. minucie czujność Gradeckiego sprawdził Paixao, a w 74. minucie ładnym strzałem popisał się Piotr Pyrdoł. Nowy nabytek Nafciarzy uderzył z okolic 20. metra, a Alomerović z problemami sparował piłkę na rzut rożny. Kilkanaście sekund później uderzał Giorgi Merebashvili. Niestety futbolówka minimalnie minęła bramkę przyjezdnych.
Chwilę później, po ładnym rajdzie Pawła Żuka, piłka trafiła pod nogi Aleksandra Pawlaka. Skrzydłowy był w tej sytuacji zatrzymywany nieprzepisowo, a arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Patryk Tuszyński i pewnym strzałem w prawy róg pokonał Alomerovicia. W 92. minucie przyjezdni musieli zatrzymać zdecydowany napór Nafciarzy. Piłkę do Macieja Ambrosiewicza wycofał Kacper Kondracki, a ten zdecydował się na potężne uderzenie z dystansu. Z dużym trudem piłkę wybił jednak bramkarz przyjezdnych. To nie koniec ofensywnych poczynań ekipy Sobolewskiego w tym fragmencie meczu. W tej samej akcji dobijać starali się jeszcze Wojciech Szumilas i Giorgi Merebashvili. Po raz kolejny górą był golkiper gdańszczan.
W 101. minucie po wrzutce Žarko Udovičicia mocnym strzałem popisał się Łukasz Zwoliński. Piłka minimalnie minęła bramkę strzeżoną w ostatniej kwarcie przez Krzysztofa Kamińskiego. Trzy minuty później ręką w polu karnym zagrywał Beniamin Czajka, a Tomasz Marciniak ponownie wskazał na jedenasty metr. Tym razem nie pomylił się Zwoliński i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie. Do ostatnich minut wynik nie uległ już zmianie. W piątkowym sparingu górą Lechia Gdańsk.
Wisła Płock - Lechia Gdańsk 1:3 (0:2, 0:0, 1:0, 0:1)
16' - Omran Haydary
24' - Flavio Paixao
77' - Patryk Tuszyński (rzut karny)
104' - Łukasz Zwoliński (rzut karny)