Od pierwszych minut Nafciarze chcieli przejąć w tym spotkaniu inicjatywę. Jednak to rywale wyszli na prowadzenie w 18 minucie. Zbyt prosty błąd popełnił przed polem karnym Filip Lesniak, który zagrał piłkę do przeciwnika. Ostatecznie wykorzystał to Bartosz Bida, który dostał podanie od Jeppe Simonsena i uderzeniem pod poprzeczkę wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Łukasz Sekulski ratuje Naciarzy
Na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem Nafciarze dopięli jednak swego i doprowadzili do wyrównania. Świetnie na lewej stronie ruszył wprowadzony z ławki Fabian Hiszpański. Nasz wychowanek po dryblingu wrzucił w pole karne, gdzie idealną główką popisał się nie kto inny, jak Łukasz Sekulski. Do końca meczu nic więcej poważnego już się nie wydarzyło, w związku z czym sezon 2023/2024 rozpoczynamy od podziału punktów.
Na pewno chciałbym podziękować moim zawodnikom za dużą determinację, szczególnie w drugiej połowie. Za to, że doprowadziliśmy do remisu. Warunki ciężkie, dobra drużyna, grająca w piłkę - mówię tutaj oczywiście o Podbeskidziu. Troszeczkę mogę mieć pretensje do tej pierwszej bramki. Ponownie łapią nas takie stare demony. Podarowaliśmy bramkę po naszym błędzie. Sytuacja, która nie powinna się zdarzyć, ale tak wyszło. W tej drugiej połowie w pierwszych dwudziestu minutach bardzo mocna przewaga nasza. Energia uciekała moim zawodnikom i w końcówce musieliśmy się bronić w naszej szesnastce. Cieszę się z tego punktu. Może nie na sto procent, ale szanuję, co moi zawodnicy dzisiaj zrobili - powiedział po meczu Marek Saganowski trener Wisły.
Kolejnym przeciwnikiem nafciarzy jest Zagłębie Sosnowiec. Początek wyjazdowego pojedynku 29 lipca o godzinie 17:30.